niedziela, 8 września 2013

Ekcheem no chyba rozdział 2

Koncert był niesamowity. Wszyscy szaleli, jak nie normalni.A zwłaszcza  dziewczyny szalały i piszczały, a Dafne razem z Ginny wskoczyły na scenę i rzuciły się na wokalistę. Wtedy było wielkie zamieszanie. Ochroniarze próbowali je ściągnąć ze sceny, jednak na darmo. Jednak kiedy Jacoby szepnął im coś do ucha posłusznie udały się na widownie. Po koncercie cała szóstka udała się za kulisy, gdzie czekał na nich zespół.
- Daliście czadu!- krzyknęła od razu Dafne i tym razem spokojnie usiadła na sofie. Reszta zrobiła to samo. Nie starczyło jednak miejsca dla Hermiony i Ginny.
- Zawsze możesz usiąść mi na kolanach Granger!- stwierdził Malfoy i szeroko się uśmiechnął. Pewnie nie spodziewał się takiego obrotu akcji, ale brunetka po prostu usiadła mu na tych kolanach. Wszyscy wpatrywali się na nią zdziwieni, a ona tylko wzruszyła ramionami.
- Moja ty słodka wiewióreczko dla ciebie też się znajdzie miejsce na kolankach Diabełka- Ruda też się nie zastanawiała tylko po prostu usiadła. Blaise był wyraźnie tym zachwycony, zupełnie tak jak Draco.
- My też jesteśmy czarodziejami- odparł Jerry (gitarzysta Papa Roach. Ach ta wikipedia :D). To wprawiło szóstkę w osłupienie. Nigdy nie słyszeli o tym.
- Ale..ale... Naprawdę?- wydukał Potter. W tym momencie cały zespół wyciągnął swoje różdżki. Wszyscy mieli otwarte jadaczki. Potem wyczarowali kawałek papieru i Jacoby zapytał:
- Dacie nam autograf?- wszyscy się zgodzili i podpisali się na kartce.
- No to co ? Pijemy!- krzyknął Chłopiec-który-przeżył-żeby-pić- Ognistą i wyczarował dziesięć butelek tego bursztynowego napoju. Każdy wziął sobie jedną z nich. Włączyli muzykę i zaczęli zabawę. Niestety po godzinie okazało się, że nasza szóstka powinna już być w namiocie. I tak z wielkim trudem, bo byli już mocno upici udało im się dojść niezauważonym do namiotu. Jednak na tym zabawa się nie skończyła. O nie. Po chwili pojawiła się kolejna butelka Ognistej. Tym razem tylko jedna. Kiedy już ją opróżnili Diabełek wpadł na pomysł:
- Zagrajmy w butelkę!- wszyscy się zgodzili. Pierwszy oczywiście kręcił Blaise. Wypadło na Harry'ego.
- Pytanie!
- Czy chciałbyś chodzić z Ginny?- wiadomo jakiej odpowiedzi oczekiwał.
- Jest cudowna, ale nie. Mam na oku kogoś innego- Zabini wyszczerzył zęby i zaczął przyglądać się Rudej. Ona uśmiechnęła się do niego słodko i odwróciła wzrok. Potter zakręcił.
- Dafne. Pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie.
- Czy ja jestem ładny?- zapadła  cisza. Wszyscy czekali na odpowiedź blondynki.
- Tak. Jesteś dość ładny- i uśmiechnęła się delikatnie, po czym zakręciła. Draco.
- A ja chcę wyzwanie- odparł.
- Poudawaj Blaisa!- Malfoy wyraźnie się ucieszył i zaczął przedstawienie.
- Oto wielki Diabełek. Ginusia kochana moja ruda wiewióreczko. Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym Diabłem i pójdziesz ze mną na randkę. Och jak się cieszę. Mionusia kochana popatrz jaki ten Smok jest śliczny. A ty Smoczku jesteś taki wspaniały i jesteś moim najlepszym przyjacielem w dziejaaach- wszyscy parsknęli śmiechem. No oprócz samego Zabiniego, który zrobił obrażoną minę.
- Oj ja wcale tak nie mówię!
- No wcale- stwierdziła Weasley i pokazała mu język. Draco zakręcił. Wypadł na Mionę, która zrobiła przerażoną minę.
- Pytanie czy wyzwanie?
- Niech będzie wyzwanie- blondyn wyraźnie się ucieszył. W głowie zaświtał mu plan.
- Pokaż mi twoją bieliznę!- dziewczyna wpatrywała się w niego, jak na idiotę, a potem wybuchła śmiechem. - Żartujesz sobie głupia fretko!
- Nie. Nie musisz pokazywać tej na sobie- i głupkowato się uśmiechnął. Na początku wszystkich to bawiło, jednak kiedy zobaczyli spojrzenie Herm stali się poważni, o ile to było możliwe. Zdesperowana Gryfonka wstała i podeszła do swojego kufra. Blondyn stanął zaraz za nią.
- Nie zapomnę ci tego Malfoy- syknęła i puściła go przed siebie. Draco po przeglądał i był bardzo zadowolony. Zobaczył kilka par stringów i staników.
- Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony- stwierdził, po czym wrócił na swoje miejsce.
- I co tam zobaczyłeś?- spytał Diabeł.
- To już będzie moja tajemnica. I tej tutaj Gryfoneczki- oczywiście wskazał na Mionę, która obdarzyła go morderczym spojrzeniem.Teraz ona zakręciła. Wypadło na Ginny.
-  Pytanie.
- Co sądzisz o Diable?
<zmiana Ałtoooooreeczkii, chyba wiecie na kogo :D>
-No diabełek jest taki słitaaśny, rozumiecie? Ma taką przystojną twarz i nie ogarnięty rozum jak ja. Czy to nie oczywiste, iż ja go kocham z całego serca mego?- Ginny mimo, że po pijaku stworzyła taką o to ładną wypowiedź, na którą wszyscy oprócz wyżej ( albo obok, nw bo to takie trochę w sumie nie ogarnięte) wymienionej i Blaisa parsknęli śmiechem. Ruda wzięła butelkę w ręce i zakręciła.

***
Poranek był dla całej szóstki najgorszym co się mogło stać, napeeewnooo? Ja już miałam plany, żeby Dafne krzyczała, że zgubiła szminkę, ale się jakoś tak nad nimi zlitowałam, rozumiecie, taki uroczy widok. Blaise ubrany cały na różowo i z napisem na koszulce "I love 1D", koło niego Ginny z STRASZNYM makijażem, dalej Hermiona z kosmetyczką w nogach, Harry w przebraniu Kubusia Puchatka i miodem w rękach, a nad nim Dafne pomalowana w czarno -żółte paski, jedyny Draco spał wygodnie na łóżku w normalnym stanie.
Harry był straszny, obudził się jako pierwszy, dorwał eliksir na kaca, wypił go a potem... znowu poszedł spać. Jednak nie wspomniałam chyba, że wypił jedyny eliksir na kaca.
Wszyscy byli wściekli, tzn oprócz Harrego, bolało ich dosłownie wszystko, a zaraz mieli gdzieś iść. Musieli natychmiast doprowadzić się do ładu, ale nie mieli pojęcia jak. Wtem Ginny znalazła jednak ozdrowienie, za namiotem dojrzała cieć jakiegoś pudełka, gdy otworzyła drzwi? w namiocie są drzwi? Ejj bo ja poważnie nie wiem, no nie ważne wyszła i dojrzała 4 fiolki z eliksirami na kaca. Domyśliła się, że to sprawka zespołu, bo kto inny mógłby być tak wspaniałomyślny? Zawołał dziewczyny, a te z niemrawymi minami do niej podeszły, widząc jednak co trzyma w rękach nastrój gwałtownie im się poprawił. Wszystkie się napiły, a później zaczęły się zastanawiać, któremu z chłopaków lepiej dać ostatnią buteleczkę.
-Malfoy na nią nie zasługuje, tylko on nie ucierpiał, ale Blaise stoi za większością szatańskich pomysłów więc nie wiem.
-No właśnie ja też nie, ale Zabini jest taki suodki, plooose zgódźcie się.- jęczała Daf
-Słodki to on jest i po pijaku i na trzeźwo, także to nie są argumenty, zapomniałyśmy, że możemy w ogóle im nie dawać eliksiru, albo podzielić go na pół. Ja osobiście jestem za dzieleniem na pół, bo obydwaj będą mieli nauczkę, a my święty spokój. To jak?- Ginny faktycznie czasami miała świetne pomysły, to było jej przyznać, nawet w takim momencie, gdzie od jednej decyzji zależał los dwójki słodkich nastolatków, a ona musiała zdecydować, któremu dadzą eliksir na kaca.
Tak jak Ginny powiedziała tak też zrobiły, każdy z chłopców dostał po połowie eliksiru, chodziarz Daf dopilnowała, by to Blaise dostał  większą połowę. Chwilę po wypiciu usłyszeli wrzask opiekuna: WSTAWAĆ DO CHOLERY I BIEGIEM RAZ- RAZ- RAZ!!! nie mając wyjścia wszyscy wy człapali się z namiotu,

THE END
Dobra zakończę dziwnie ogarniętym rozdziałem, prawie nie ma w nim mnie, no ale trudno <3 początek napisała Effty, będziemy z nią pisały rozdziały na przemian, i że tak powiem ona głownie skupi się na dramione, ja na reszcie :D
Następny rozdział chyba szybko, ale najpierw pierwsza część ogarniętej miniaturki :D nie potterowska, ale chce się tym podzielić :) Jestem z niej fest dumna, bo mi w **** wychodzi.

~Rose
PS. Zapraszam na instagrama @Breaviccc, na strone na fb: http://www.facebook.com/JaramSieGinnyjakHarryZniczem , a ludzi z kotliny kłodzkiej, a zwłaszcza z Pca na spacer xD ale poważnie, bo nudy :D
















3 komentarze:

  1. Hah nieźle nam to wyszło ♥ także no ten tego. Początek pisałam ja, więc mam nadzieję, że wam się spodoba. O części Rose nie bd mówić, vo na pewno uwielbiacie ją tak jak ja ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :*** twoja też świetna :) A ja z mojej nie jestem zadowolona także ten :)

      Usuń
  2. Śmiechowe xD A ten kotecek w tle uroczy ;3

    OdpowiedzUsuń